Wykwalifikowany ratownik medyczny został nowym pracownikiem MPK wyjeżdżającym do wypadków. – Dzięki niemu pomoc do najbardziej poszkodowanych osób dotrze jeszcze zanim na miejscu pojawi się karetka – tłumaczy przewoźnik.
Służby MPK bardzo często są pierwszymi, które dojeżdżają na miejsce nieszczęśliwych zdarzeń na ulicach Wrocławia. Pojawiają się przed policją, a często także przed ambulansami pogotowia ratunkowego. Zwłaszcza w dobie trwającej pandemii koronawirusa, gdy załogi karetek mają ręce pełne pracy na niespotykaną dotąd skalę.
– Dlatego zadecydowaliśmy, aby zatrudnić do MPK ratowników medycznych. Będą oni, jako pełnoprawni pracownicy Centrali Ruchu pojawiać się tam, gdzie dochodzi do zdarzeń z udziałem pojazdów MPK. Dzięki obecności ratownika będziemy mogli skuteczniej pomóc poszkodowanym w oczekiwaniu na karetkę – mówi prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder.
Pierwszym z zatrudnionych ratowników MPK jest pan Łukasz, na co dzień pracownik pogotowia ratunkowego we Wrocławiu. Docelowo w MPK ma pracować kilku takich ratowników.
– Moje zadanie polega na tym, że będę udzielał pierwszej pomocy i medycznych czynności ratunkowych poszkodowanym do czasu przyjazdu służb ratunkowych. Gdy na miejsce dotrą już moi koledzy, będę mógł im asystować, jako dodatkowa para rąk do pomocy w cięższych przypadkach – tłumaczy pan Łukasz.
Jak wyjaśnia przewoźnik, Komisja Wypadkowa i Nadzór Ruchu MPK Wrocław reagują na nagłe zdarzenia na trasach przejazdu tramwajów i autobusów. Ich pracownicy biorą udział w działaniach ratowniczych. Są wówczas uprawnieni do kierowania ruchem na drodze – tak stanowi rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych. Na miejsca zdarzeń poruszają się pojazdami uprzywilejowanymi.
Najnowsze komentarze